Zatrzymaj się na chwilę. Wyobraź sobie, że otwierasz album, w którym na zdjęciach są Twoi rodzice, ale jeszcze nie ma między nimi Ciebie. Chociaż w zasadzie to jesteś, ale ukrywasz się w brzuchu mamy. Widzisz ich emocje, radość oczekiwania, świeżo umeblowany pokój, bujną grzywkę taty, młodziutką mamę. I są też zdjęcia, na których wzruszeni coś piszą.

A teraz zaglądasz na ostatnią stronę albumu i wyjmujesz z koperty list. To właśnie ten list pisali na tych fotografiach. O tym co czuli, gdy się dowiedzieli, że są w ciąży. Jak mama z niepokojem obserwowała rosnący brzuch i szukała metod uniknięcia rozstępów. Jak wybierali wzór na tapetę, jak tata z wujkami wieczorami składali mebelki. Co czuli, o czym myśleli, jakie mieli plany.

A teraz wyobraź sobie że to Wy czekacie na dziecko. Że to Wy możecie dać mu piękne wspomnienia.

Sesja z brzuszkiem to tylko jedna z opcji. W koncepcji sesjach rodzinnych szukamy wspólnego zajęcia, interakcji, którą może być właśnie pisanie listu, ale też puszczanie latawca czy pieczenie świątecznych pierników. Szukam ciekawych kadrów, ulotnych spojrzeń, gestów, emocji. Śmiech, wzruszenie, zamyślenie, dynamiczny ruch, wszystko co pokazuje Was prawdziwych jest tu bardzo mile widziane. Zdjęcia i potencjalny list z tego niecodziennego spotkania rodzinnego zamykamy na kartach albumu ukrytego w płóciennej oprawie.

O wspomnienia trzeba się troszczyć.